Dokarmianie ptaków na balkonie

Zimy nie są takie mroźne jak przed laty. Niemniej wciąż bywa chłodno, dlatego ubieramy się w cieplejszą odzież. Zwierzętom również jest zimniej. Niemniej muszą szukać innych sposobów na utrzymanie ciepła niezbędnego, by przeżyć. Niektóre stworzenia zapadają w sen zimowy, wiele owadów zimuje w odpornej na trudne warunki postaci larwalnej. Część ptaków – głównie żywiących się wyłącznie owadami – odlatuje na południe. Reszta skrzydlatych stworzeń pozostaje w kraju, często blisko ludzkich siedzib. 

Jesienią możemy się powoli przygotować do dokarmiania ptaków na balkonie. Warto pamiętać o kilku istotnych rzeczach.

Jak dokarmiać ptaki na balkonie?

Na pewno nie mamy już tak dobrego kontaktu z naturą, jaką mieli nasi przodkowie. Żyjemy w świecie, w którym królują zaawansowane technologie i nie mamy czasu, by regularnie obcować z przyrodą. Szkoda, bo przynosi to dużo ukojenia. Dlatego warto wykorzystać każdą sposobność, by przyjrzeć się dzikim stworzeniom. 

Najłatwiej obserwować ptaki, gdyż wiele z nich żyje bardzo blisko nas. Na osiedlach całe życie spędzają wróble (których niestety jest coraz mniej). A w czasie mrozów przylatują do nich inne gatunki z pobliskich lasów, parków, sadów. Poszukują pożywienia. Możemy im go dostarczyć. Poczujemy się dobrze z myślą, że służymy pomocą mniejszym stworzeniom. Poza tym bez wychodzenia z domu – ba, nawet nie schodząc z kanapy – przyjrzymy się przez balkonowe okno odwiedzającym nas ptakom. Z pewnością nie zabraknie wróbli, lecz ujrzymy również sikory, szczygły, dzwońce a być może nawet dzięcioły. Kto wie, czy na wiosnę nie zapragniemy dowiedzieć się więcej o tych istotach i wyjdziemy z lornetką na spacer.

Jednak najpierw należy dowiedzieć się, w jaki sposób dokarmiać zimą ptaki na balkonie.

Dozownik z pożywieniem

Klasyczne karmniki wyglądają malowniczo, przypominając małe domki. Niemniej mają dość istotny mankament. Chodzi o względy higieny. Ptaki odwiedzając takie konstrukcje, pozostawiają w nich odchody. Mieszają się one z pozostawionym pokarmem, przez co kolejni biesiadnicy mogą się zarazić chorobami.

Dlatego często poleca się dozowniki, które będą wysuwały pewną ilość pokarmu dla przybyłego stworzenia.

Pokarm

Coś, co nam smakuje, nie musi być pożywne i zdrowe dla ptaków. Dlatego nie zostawiajmy im okruchów chleba czy innych resztek – zamiast tego obdzielmy je pełnowartościowym pokarmem, jakim są na przykład ziarna słonecznika (łuskanego), na zimę ptaszki nie wzgardzą też kulkami tłuszczowymi, które kupuje się w sklepach z artykułami dla zwierząt lub też robi się je samodzielnie w domu.

I jeżeli już decydujesz się dokamiać ptaki zimą, rób to regularnie, żeby stworzenia te przylatując na Twój balkon, nie traciły daremnie tak przecież w chłodne dni potrzebnej energii.