Nie mamy raczej problemu, by ujrzeć dużą czarną muchę. Zwłaszcza wtedy, gdy lata z donośnym buczeniem nam nad głową. Jednak w naszym domu pojawiają się także zdecydowanie mniejsze owady. Niektóre są tak małe, że możemy mieć problem, żeby je dojrzeć gołym okiem. Należą do nich pewne stworzenia, które upodobały sobie ciepłe, wilgotne i zasobne w pokarm miejsca. Jak nazywają się mikroskopijne robaczki w domu?
W rzeczywistości insekty są trochę większe niż mikroskopijne. W końcu przy nienajgorszej spostrzegawczości możemy ujrzeć, że niewielkie plamki w rzeczywistości nie są zabrudzeniem, lecz maleńkimi istotami. Z dużą dozą prawdopodobieństwa chodzi o gryzki. Jest to rodzaj, który w Polsce reprezentowany jest przez wiele gatunków. Różnią się między sobą dość znacznie. Jedne obdarzone są skrzydłami, inne ich nie mają. U tych owadów występuje też dymorfizm płciowy, w zależności od gatunku: nieraz uskrzydlone są samce, to znów – samice.
Wszystkie są niewielkie. Mają stosunkowo dużą głowę i pokaźny nieco pękaty odwłok. Bywają brązowe, kremowe czy jak gdyby przezroczyste. Nazywamy je również psotnikami. Niektóre prezentują się całkiem ładnie. Odnosi się to na przykład do psotnika lalotka, który przypomina trochę pięknego i pożytecznego złotooka.
W naturalnym środowisku robaczki te bytują w lasach, gdzie żerują wśród drzew i liści, zjadając resztki pochodzenia roślinnego oraz zwierzęcego, ponadto żywiąc się także na przykład nektarem. W naszych domach żywią się np. kaszą, ale także fragmentami naskórka. Nie są groźne i nie wyrządzają wielkich szkód. Jakkolwiek świadczą o tym, że w naszej siedzibie nie ma najlepszych warunków do tego, by mieszkali w niej ludzie. Jest bowiem zbyt ciepło i wilgotno. Tylko w takich wszak miejscach warunki do życia i rozwijania się mają różnorodne psotniki.
Jeśli nie chcemy, by nas odwiedzał – zwłaszcza bardziej licznie – przede wszystkim powinniśmy zadbać o to, by nie stwarzać gryzkowi optymalnych możliwości do egzystowania. Takie warunki powinien znajdować poza ludzką siedzibą.
