Powojniki na balkonie zimą

Zima może mieć wiele uroku, choć trzeba przyznać, że przez krótsze, ciemniejsze i zimniejsze miesiące brakuje nam wiele rzeczy i zjawisk przyrody, które towarzyszą nam wiosną i latem. Chodzi tu między innymi o roślinność, która rozkwita, ciesząc nas zapachami i kolorem. Na czas zimy kwiaty w utajeniu czekają, aby ponownie, gdy nadejdzie odpowiedni czas, obdarzyć nas swym urokiem. Przy czym w przypadku roślin hodowlanych musimy się o nie nieco zatroszczyć, by mogły przywitać kolejną wiosnę w równie dobrej kondycji jak poprzednio. Odnosi się to choćby do kwiatów, które hodujemy w domu. Do takich zaliczają się np. powojniki. Jak o nie zadbać zimą?

Powojniki (Clematis) to krzewy bądź byliny, należące do roślin pnących. Ze względu na to, że pną się ku górze symbolizują pomyślność oraz osoby, którym możemy powierzyć zaufanie, bo nas nie zawiodą. Niegdyś rośliny te, nazywane dziś popularnie “clematisami”, uznawane były za magiczne (jak i wiele innych reprezentantów królestwa flory). Niektórzy rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej wierzyli, że dym palonych powojników odpędzał złe duchy. Obecnie docenia się przede wszystkim ich wizualne walory. Pomiędzy majem a sierpniem klematisy kwitną, między liśćmi pojawiają się wówczas piękne kwiaty o przeróżnych barwach. Podziwiamy je na przykład na działkach, w ogrodach czy na balkonach. 

Sami możemy zająć się ich hodowlą, choć nie jest to najłatwiejsze zadanie, bo powojniki wymagają przemyślanej i troskliwej pielęgnacji. Przeważnie sadzimy je na wiosnę. Pęd rośliny umieszczamy 5-10 centymetrów pod ziemią, pamiętając o tym, by zapewnić jej przestronną donicę z dużą ilością ziemi – tak aby mogła się w niej odpowiednio zakorzenić i okazale wzrosnąć. Ważne jest, by gleba była żyzna i przepuszczała powietrze; istotny też jest drenaż odciągający nadmiar wody. Nie zapominajmy i o tym, że powojniki lubią słoneczne bądź lekko zacienione miejsca (dlatego trzymajmy je na jaśniejszych balkonach, na których jest cieplej). 

Oczywiście należy zapewnić im podporę, żeby mogły się piąć ku górze. Zależnie od jego rozmiaru, jeśli clematis jest okazalszy, niech rośnie na mniejszej pergoli, gdy nie jest tak duży, wystarczą mu skromniejsze tyczki bambusowe.

A co zrobić, gdy nadejdą pierwsze mrozy? Otóż możemy zapewnić roślinie  schronienie w zimnym pomieszczeniu lub też zostawić ją na balkonie. W drugim przypadku trzeba odizolować powojnik  od zimnego podłoża (na przykład styropianem) oraz otulić donicę słomą czy jutą, by nasza roślina nie przemarzła.