Co mieszkanie mówi o właścicielu

Mówi się, że to oczy są odbiciem duszy. Niewątpliwie sporo jest w tym prawdy. Ale twierdzi się też nieraz, że jej odzwierciedleniem jest miejsce naszego zamieszkania. Oczywiście nie powinno się generalizować, wygłaszając na podstawie tego jednoznacznych stwierdzeń Ale coś w tym na pewno musi być.

Jasny czy ciemny pokój

Pokój, w którym najczęściej przebywamy jest jasny czy ciemny? Niektórzy psycholodzy twierdzą, że pomieszczeniach dobrze oświetlonych lubią przebywać ludzie otwarci, czyli ekstrawertycy. Żyją w zgodzie ze sobą oraz światem. Nie usiłują się ukrywać, czują się dobrze w otoczeniu innych. Okna w ich domu są z reguły czyste, przez które spogląda się niezmąconym wzrokiem na zewnątrz. Widzi się wyraźnie przechodniów, sąsiadów czy przelatujące ptaki… Człowiek żyjący w harmonii z innymi, nie ma oporu, by otwierać okno, aby pozwolić wpłynąć świeżemu powietrzu.

W jasnych też tonach  utrzymane są ściany mieszkania, meble oraz inne akcesoria.

Inaczej to może wyglądać w przypadku osoby zamkniętej w sobie, więc – ekstrawertyka. Lubi, gdy wokół niego panuje półmrok. Taki jest też pokój, w którym spędza większość czasu. Światło dnia go razi, dlatego często opuszcza żaluzje. Jedynym źródłem światła zdaje się być mała lampka, którą włącza się w wyjątkowych sytuacjach. Na przykład, żeby pochylić się nad książką.

Jeśli chodzi o okna – wcale nie muszą cechować się nieskazitelnością. Lepiej, gdy są nieco przybrudzone, wtedy bariera między samotnikiem a światem staje się jeszcze mniej przejrzysta.

Obrazy, książki, bibeloty

Wiele możemy się dowiedzieć o właścicielu mieszkania, gdy przyjrzymy się jego domowej biblioteczce. Jeśli taką ma. Tytuły powinny wskazać nam na to, czym nasz gospodarz się żywotnie interesuje. Gdy przeważa literatura sci-fi, możemy wysnuć wnioski, że z jednej strony lubi pobujać w obłokach, z drugiej interesuje się nowymi technologiami czy też nauką. Podobnie jest z płytoteką oraz obrazami, zdjęciami, plakatami, które zdobią ściany. Poprzez nie odgadujemy nadzieje, tęsknoty, ambicje, a może i lęki lokatora…

Mówi się, że bałagan w mieszkaniu świadczy o nieporządku w głowie tego, który w nim kwateruje. Takie myślenie jest niesprawiedliwe. Bywa przecież zupełnie odwrotnie. Zresztą, nie każdy może pozwolić sobie na przestronne pomieszczenia, w których z łatwością pomieści niezbędne przedmioty.

W każdym razie dokładamy wszelkich starań, by urządzić nasz dom tak, aby odpowiadał naszej naturze, i żebyśmy czuli się w nim dobrze.